ROZMOWA
Zawiłości życia i trudy rozsądku…
Jedno małe słowo- witaj nowy wątku.
Często giniemy pod języka ciężarem,
Próbujemy wypalić go serca żarem,
Lecz prawie zawsze słowo wygrywa,
Kołysze dłońmi i łzy wyrywa.
Dlaczego tak trudno nad tym zapanować,
Uchwycić swój język, do kuferka schować.
Cierpimy po krzyku i kłamstwach złudnych
Wszystko wina myśli i zębów obłudnych.
Jak możemy pozwalać by to nami
zawładnęło?
Pozwólmy by w połowie zdania coś
stanęło.
Ugryźmy się choć raz,
Niech zatrzyma się ten wyraz.
Ten nieprzemyślany, bezsensowny, bądź
niemiły.
To doda naszej duszy siły.
Będziemy szli niewzruszenie
Przez świata najciemniejsze cienie!
Komentarze (1)
Przyjemnie i lekko się czyta, bardzo dobry wiersz