Rozmowa (nie)liryczna
[podchodze do siebie]-puk puk...
[glos zza siebie]-czego!?
[zastanawiam sie]-jestes moja dusza?
[glos chyba zezlony]-bog cie opuscil?!
[zaskoczona]-ja go opuscilam...no to kim
jestes skoro nie dusza??
[glosny ironiczny smiech zza
siebie]-zastanow sie dziewucho!!
[po chwili zastanowienia]-nie wiem...
[smiech ustaje nagle...ostry ton, prawie
krzyk]-nie pamietasz mnie...!!
[otwiera sie moje wnetrze i w bolach
wychodzi ze mnie 'to cos']-widzisz...tak
teraz wygladam...przez ciebie musze sie
gdzies chowac...zyc w strachu!! spojrz mi w
oczy!!
[probuje ale nie potrafie...widze tylko
krew kapiaca z calego 'tego czegos']
[uderza mnie w twarz...krew rozbryzguje sie
po scianach]-spojrz na mnie i zastanow sie
kim jestem!!
[zmuszam zeby spojrzec na 'tego czegos'
twarz...rozpoznaje...przerazenie ogarnia
mnie cala]-to...ty...
[glosny smiech i nagle kolejne
uderzenie]-idiotko!! placz!! slyszysz??
placz!!
[i placze... czuje sie winna...za
zniszczenie swojego sumienia...]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.