Rozmowa z samą sobą
Walczę z sarkazmem słów,z nienawiścią do
ludzi.
Tylko chwilami życie nie sprawia bólu,
Na obu cierpimy, płaczemy, błagamy o
litość.
Nie sposób zapomnieć o upokorzeniu.
Na każdym kroku ktoś błaga o miłość,
a co sekundę ktoś depcze po niej.
Nie ma radości, gdy kropla spływa po
policzku.
Nie ma uczucia, gdy nienawidzi się
siebie.
Nie ma człowieka, gdy na innych nie patrzy
się jak na ludzi.
Czy płaczę?
Tak, czasami płaczę...
Skamlę, modlę się, buntuję...
Czy kocham?
Nie, chyba nigdy nie kochałam...
Cierpię, nienawidzę, tchórze...
Czy marzę?
Tak, ale tylko kredką po ścianie,
dlaczego kredką?
Bo boję się marzeń...
Komentarze (2)
Naprawdę ujmująco i pięknie napisałaś o swoich
uczuciach i co jeszcze bardziej godne podziwu,
szczerze o samej sobie.
zapis sugeruje, iż jest to raczej zbiór przemyśleń
aniżeli wiersz.mozna by popracować