rozmowa wieczorna
Porozmawiajmy miły o naszych marzeniach.
Na cóż magazynować eter kolorowy
w mrocznych otchłaniach milczenia?
Smutku dość już na świecie,
noc ciemną woalką przyszłość szczelnie
skrywa,
cicho wplećmy we włosy ćmy marzeń
szepcząc nad lampką grzanego wina.
Aby nie zwątpić zupełnie,
że życie z miłości się rodzi,
że śmierć proch jest i zapomnienie,
zapukaj wieczorną godziną do serca mego
i zawierz mi swoje marzenie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.