Rozmowa ze śmiercią
Przyszła śmierć.
Była ubrana na biało.
Zapytałam ją jak się ma.
Odpowiedziała, że jest smutna.
Zapytałam: dlaczego?
- Nie Twój czas, kotku, a Ty
chcesz już ze sobą skończyć.
- Jak to?
- Kroczysz na krawędzi życia.
Bawisz się na żyłach.
Jeden Twój ruch, nieuważny
i koniec.
- Chcę tego!
- To tylko złudzenie...
autor


gusiaczek88


Dodano: 2005-07-27 22:40:52
Ten wiersz przeczytano 609 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.