Rozpacz
Rozpaczy ma droga
W sukni wyblakłej
Tyś jak zima - sroga
Bez wytchnienia
Bez oddechu
Katusze na wieczność
- Ból i cierpienie
A gdy wyciągam dłoń
Opuszkami palców sukni dotykam
Otula mnie śmiertelna woń
I czuję, że... - zanikam
Nie potrafię się wydostać
Z rąk twych nieludzkich
Zadaniom, które stawiasz
- Nie umiem sprostać
W tych chwilach tak krótkich
O bezlitosna!
Moim życiem się zabawiasz
A ja chcę uciec!
Wyrwać się zza twoich krat
Cieszyć się życiem
Po prostu - śmiać
A nie...
...Płakać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.