Rozpłakał się dzień
Rozpłakał się dzień wichurą
roztańczył żółte liście drzew
za oknem samotna dziewczyna
okryta płaszczem parasola
zachwiała się
wiatr wyrwał jej parasol z ręki
dogoniła go i trzymała mocno
zakrywając twarz dużym kapeluszem
nieznajoma zniknęła z oczu
niebo rozbłysło stalą
zaiskrzyło jasnością lęku
runęło z hukiem grozy
to ostatnie błyski babiego lata
zamknęłam oczy
a kiedy je otworzyłam
słonko niewinnością
przedzierało się przez ponure obłoki
Komentarze (47)
Ewaes większość z nas burzy się boi. Pozdrawiam
serdecznie z uśmiechem.
ładnie o chwili przed groźną burza... a po burzy
zawsze słoneczko - życze Ci dużo słonecznych chwil :-)
pozdrawiam
Podoba mi się. Burze też maja swoje uroki, ale gdy
patrzymy na nie z cieplutkiego kąta. Pozdrawiam
Xseniu.
Ziu-ka dziękuję za wpis. Pozdrawiam serdecznie, miłego
dnia życzę.
Dziadku Norbercie dziękuję za zaproszenie, ale ani
kawy już nie piję ciasta nie jem - cukrzyca.
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia życzę.
obrazki jesieni w jesieni
Życzę mnóstwo promieni słonecznych. Pozdrawiam
Aniu to prawda zawsze pragniemy słonka. Pozdrawiam
serdecznie.
bardzo ładnie o przyrodzie, acz smutno+:) pozdrawiam
serdecznie
Ba Mal dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie.
Życzę peelce dużo jesiennego słońca :)
Miłego dnia, Xeniu.
Świetnie, szykuje się fajna przygoda :)
Nie lubię burzy, bo się ale po niej zawsze jest tak
pięknie :)
Podoba mi się
Miłego dnia :*)
Podoba mi się bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
c.d.
Do życia nagle obudziło mnie,
Kawusię sobie zrobiłam z rana,
Nieznajoma stanęła obok mnie,
Kawą z ciastem ją poczęstowałam.
Sorry. Tak mi się rymnęło. A na kawę z ciastem ja
zapraszam. Twój wiersz bardzo mi się spodobał. Miłego
dnia...