Rozrachunek
Choć nie wolno było kochać
Pokochałam
Choć nie wolno było pragnąć
Cała drżałam
Choć nie wolno było ufać
Zaufałam
Choć nie wolno było wierzyć
Uwierzyłam
I nie wolno było płakać
Wciąż płakałam
Bardzo chciałam nieba...
Nie dostałam.
Ukarałeś, Boże próżność
Ukarałeś pożądanie...
A co w zamian dać mi chciałeś?
Tylko łkanie?
Pozwól chociaż żyć marzeniem
W końcu to niewiele
Nie krzywdzi, nie rani...a
Daje wytchnienie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.