rozstania i powroty - historia...
byli razem bardzo szczęśliwi
on i ona - chłopak i dziewczyna
zakochali się błyskawicznie
ludzie nie chcieli w tę miłość uwierzyć
oboje życia się nie bali
bez siebie radę sobie dali
ich rozłąka trwała pół roku
choć tęsknili do siebie ukradkiem, po
zmroku
a to rozstanie czy warte było
parę nieporozumień im wystarczyło
nie tracili czasu ani chwili
za kolejną miłością szalenie gonili
młodość im w końcu na to zezwala
ale nie była to droga dla nich doskonała
gdy w końcu ona została sama
bo choć się starała, miłości nie
spotkała
ujrzała go z dala, targniona uczuciem
wyszła mu naprzeciw, by porozmawiać
przyznał, że już nie jest z nikim
związany
i nieśmiało napomknął, że jest zakochany
ona skamieniała, kto to? - spytała
on na to: w tobie, moja ukochana
los kazał słów tych mu użyć nieśmiało
by ona ujrzała w nim miłość ocalałą
w milczeniu zbliżyła swą twarz do jego
i wyszeptała: wróć do mnie, chcę tylko
tego
wtem pocałunek jej złożył na usta
namiętnie objął i przytulił do siebie
poszli na spacer, wśród uroków zimy
wtuleni w siebie, radosne mieli miny
nie wiadomo jak będzie, co w przyszłości
się stanie,
wiedzą jedynie, że dzisiaj liczy się tylko
kochanie
...tę historię napisało życie...
Komentarze (2)
swietny po prostu brak mi slow!wlasnie sie rozstalam z
nim(dziela nas kilometry) ciekawe czy los dopisze nam
podobna historie pozdrawiam cieplo
pełen nadziei, prawie jak krótkie opowiadanie, podoba
mi się głosuje