Rozstanie...
Została jeszcze niedopita kawa,
kilka okruchów z Twojej kromki chleba,
w łazience zapach perfum,tych co lubię
a to niewiele gdy mi ciebie trzeba.
Sypialnia świeci krajobrazem pustki
a noc się zbliża pełna samotności,
kto dziś ogrzeje me zziębnięte dłonie,
i komu spojrzę w oczy z łagodnością?
I tylko zegar swoim rytmem żyje,
podwładny czasu i poganiacz ludzi
on to odmierzył godzinę rozstania,
on mnie samotną, świtem będzie budził.
Pierwszy wiersz z cyklu "Rozstania"
autor
sael
Dodano: 2007-03-09 06:26:16
Ten wiersz przeczytano 511 razy
Oddanych głosów: 50
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.