Roztańczona szermierka
Wiatrem niesie:)
wiatr wpada jak muszkieter
przecina rapierem powietrze
pędzi korytarzem
zaczepia zadziornie
wszystko co na drodze łaskocze
już wiruje poszycie całe w cętki
brzozy trzepoczą zalotnie
w stronę zgiętych w ukłonie buków
dęby stoją niewzruszone
jak przyzwoitki - wyprostowane
przed zwartym szpalerem świerków
tańczy drzew gromada
konary wznoszą ręce
do kolejnego piruetu
szermierz w leśnym tańcu
ćwiczy pchnięcia i parady
pnie riposty nie dają
Vick Thorze! Dziękuję za"oko" szermierza:) Zora2! Twoje wygładzenie całości - dodało szermierce doskonałości! Dziękuję Wszystkim!
Komentarze (46)
Bardzo ładny i plastyczny wiersz :) Czytając czuje się
podmuchy wiatru. Pozdrawiam serdecznie :)
Tyle robi zamieszania... Ciekawie u Ciebie.
Pozdrawiam.:)
Można się poczuć w wierszu, jak w środku lasu i
widzieć te popisy wiatru. Widzieć i słyszeć. Podoba mi
się :)
fajny wiersz-pozdrawiam
Rozochocił się ten wiatr! Pozdrawiam!
z wiatrem przemierzam pośród twoich wersów
tempo iście wietrzne, bez zająknięcia dotarłam do
końca, jak burza:) pozdrawiam, lucuś
Re Kamykow! Kocica , która pojmuje szermierkę:)))
Cieszę się, że gustujesz w leśnych walkach wiatru:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Lucyno ale to jest piękne. Pozdrawiam. Jesteś jak ta
kocica, szybko się uczysz. Podoba mi się. Pozdrawiam.
Jeśli pomogłam, to mam powody do zadowolenia. Pracuj,
Kochana, pracuj. Wierzę w Ciebie :) Powodzenia :)
Miłego :)
Zora2! Piękny wykład!!!No to teraz poprawię według
Twojej sugestii! Cieszę się ogromnie i bardzo,bardzo
dziękuję!!!
Bardzo ładny.Pozdrawiam.
Moje rady:
- nie zostawiaj jednosylabowców na końcu wersów
(chyba, że będzie to reguła obowiązująca w całym
wierszu),
czyli:
wiatr jak muszkieter wpadł = wiatr wpadł jak
muszkieter,
- przenieś wszystko, co dotyczy zachowania wiatru do
pierwszej i ostatniej strofoidy tworząc ramę dla
reakcji drzew,
czyli:
wiatr jak muszkieter wpadł
przeciął rapierem powietrze
popędził korytarzem
po zadziornej zaczepce
drzewa i krzewy połechtał
ostatnia strofoida bez zmian :),
- nie podoba mi się zdanie:
„świerki zwarły szpaler
w tarczę dla napastnika”,
pozbyłabym się tej tarczy, bo nie da się jej w jednym
wersie gramatycznie „wpisać”, a więc:
świerki zwarły szpaler :),
- usunęłabym strofoidę:
świst i szum do uszu wpada
budzi wszystkie zmysły
i szaleje drzew gromada,
dlaczego? ponieważ wprowadza jeszcze kogoś, prócz
wiatru i drzew, bo przecież to nie drzewa i wiatr mają
uszy, a poza tym wkradł Ci się tutaj niepotrzebny rym
wpada – gromada, który pasuje do całości jak… cytować
nie muszę :)
I jeszcze jedno. Umieszczając akcję wiersza w czasie
przeszłym, pomieszałaś czasowniki w formie
niedokonanej w tymi w formie dokonanej w wyniku czego
powstały niezręczności gramatyczne.
Proponuję przenieść wszystko do czasu teraźniejszego,
np.. tak:
Roztańczona szermierka
wiatr wpada jak muszkieter
przecina rapierem powietrze
pędzi korytarzem
zadziornie zaczepia
wszystko co na drodze
łaskocze
już wiruje poszycie
całe w cętki
brzozy trzepoczą zalotnie
w stronę zgiętych w ukłonie
buków
dęby stoją niewzruszone
jak przyzwoitki - wyprostowane
przed zwartym szpalerem świerków
tańczy drzew gromada
konary jak ręce wznosząc
do kolejnego piruetu
szermierz w leśnym tańcu
ćwiczy pchnięcia i parady
pnie riposty nie dają
To tylko propozycja, bardziej taneczna od Twojej.
Pozdrawiam. Miłego :)
re Basiu! Szermo - wiatr:)))
re Aranku! Ostatnimi dni popisał się!!!
re Madison! Jak najbardziej "zawirowało" -Twoje oko
lepiej widziało:)
re Jesion i Zoleadner! Zdradzę,że pierwszy zamysł miał
być tańcem drzew leśnych
na wietrze...
Dziękuję i pozdrawiam wieczornie:)
Zora2! Oczywiście:) na spokojnie:)))