Rozterki pewnej rosówki
Znacie, ale nie pamiętacie zatem poczytajcie:)))
Na późno wieczorne rozmówki psiapsiółka
wpadła do rosówki
i zaraz od progu zaczęła jej robić okropne
wymówki.
Nie zachodzisz do mnie kochana, choć
mieszkam blisko, pod donicą,
a może się zakumplowałaś z tą tłustą
gnojową dżdżownicą?
Upiekłam ciasto z świeżej trawki,
zaparzyłam listeczek mięty
a może nie puścił cię do mnie twój stary
jak zwykle przejęty?
Na serial miałyśmy popatrzeć i posłuchać
płyt Eminema,
obgadać rodzinką nornicy, a ciebie jak nie
ma, tak nie ma.
Daj spokój kochana, odrzekła rosówka
ocierając oczy.
Mam dzisiaj ciut większe problemy niż to,
że się na mnie ktoś boczy.
Mój mąż Heniu przepadł gdzieś wczoraj. Na
deszcz wyjrzał tylko na chwilkę
i zdaje się spostrzegł gdzieś w trawie tą
tłustą z przeciwka debilkę.
Tą Cześkę, co sokiem z pokrzywy smaruje swą
krągłą posturę
i chwali się wszystkim dokoła, że zdała na
piątkę maturę.
A chłopy się pchają do miodu, nie ważne
czy stary czy młody,
nie patrzą nawet na ulicę, po której pędzą
samochody.
I pewnie mój Heniu tam zginął, pod kołami
jakiegoś grata,
a wszystko sprawiła ta małpa, pachnąca i
bardzo brzuchata.
A może przeraził się biedak, gdy w górze
ujrzał czarną kawkę
i kawka z niego przyrządziła do porannej
kawki przystawkę.
Okrutny mnie wdowi los czeka, pełen
niebezpieczeństw i trwogi.
Jak samotnej uciec przed kretem, lub skryć
się przed jeżem złowrogim?
I po co ten płacz moja droga, przerwała jej
lament sąsiadka.
Nie wolno tak myśleć złowróżbnie, wszak los
Heńka to wciąż zagadka.
A w sposób szczęśliwy wyjaśnić szybciutko
ją udać się może.
Słyszałam, że razem z kumplami od świtu
dziś łowią węgorze.
Komentarze (8)
Genialne :) Rozbawiłeś do łez ;))
Wiersz zatrzymuje na dłużej.
A puenta rozwesela. Pozdrawiam serdecznie
Fajne :) W pierwszej strofie zamiast zakumulowałaś nie
miało być może zakumplowałaś?
mam nadzieję, że tak się zagadały
że Twojej puenty nie doczytały...
"Na serial mieliśmy"
miałyśmy
"Tą Cześkę"
Tę
:))) Puenta bombowa.
Pozdrawiam :)
Z przyjemnością czytałam . Wiersz jest uroczy. Ślę moc
pozdrowień:)
Łowienie ryb - alibi doskonałe. A wiersz jest
satyrycznym obrazem życia wiejskiego, z humorem
przedstawiającym rozmowę między dwiema postaciami.
(+)