Rycerzyki
Rycerzyki czarnookie
podjęły walkę ze smokiem.
Lśniąc swą piękną zbroją
przed jamą smoka stoją.
Więc wtem miecze dobyli,
choć w lesie się kryli.
I łucznicy wystrzelili strzały,
które pomknęły do ciemnej jamy.
Nie słysząc potwora krzyków
wyszło na przód kilku śmiałków,
dzierżąc w rękach wielkie topory
co wiedzą jak pokonać potwory.
Wbiegli do komnaty smoka
nic nie widząc w mrokach.
Wyleciały nietoperze,
pomyśleli: „On nas pożre!”
Rzucili swe topory
i uciekli do obory.
Inni świecąc pochodniami
do ciemnej smoczej jamy,
ostrożnie tam zaglądając,
w rękach miecze trzymając,
rozglądali się dookoła,
by znaleźć potwora.
Ze strachu włos im się jeżył.
Może smok już nie żył?
I co się okazało?
Smoka tam brakowało.
Pewnie smok już wcześniej uciekł?
Nie! Pomyliły jaskinie rycerzyki głupie.
Kolejne dzieło dla moich przyszłych dzieci....

Arto666777


Komentarze (3)
Bardzo ładna bajka, zresztą jak każda którą piszesz:)
Nie będe znowu powtarzać jaki z Ciebie wspaniały
poeta, ale tak jest:) Powiem tylko tyle buziak dla
Poety:*
wreszci jest ! leciutkie bajeczki fajnie się czyta
dzieciom do poduszeczki,i ta jest własnie taka,nikt
nikogo nie zabił ani nie zjadł-porostu super.
Bajkowy nastrój ładna forma wiersz melodyjny ogólnie
dobra opowiastka wierszem