ryzykowna trawestacja
to ja zygota
uzurpująca sobie prawo
do miana człowieka - wzrastam
z owiniętą na karku pępowiną - zaciska się
strach czy znowu narodzę się
martwa
autor
Donna
Dodano: 2017-09-11 16:18:54
Ten wiersz przeczytano 1103 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Miłej nocy i cudownych snuffff :*)))
W Kanadzie.... to udanych zbiorow zycze:)
W Stanach jesteś?
Donna, już nie opłaca się kłaść spać,i tak o 6
wychodzę na grzyby:)))
Remi nic straconego, drzwi zawsze otwarte:) u mnie
jeszcze troche i bedzie dobranoc, nie wiem u Ciebie
chyba juz blizej switania.
Ze teżmnie tutaj nie było ostatnio Danusia:)))+
!!!?
Straszne!
Piorunujące wrażenie.
Aż coś w środku mnie ścisnęło.
Niesamowicie mocne uderzenie słowem.
Zatrzymał.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciarki mi przeszły...
Dzięki Danusiu :) Ja gapa :)
Milenko, wyjasnie znajdziesz poiyej w moim komentarzu.
Usciski.
Kolejnym gosciom bardzo dziekuje za czytanie i ciekawe
komentarze. Moc serdeczności.
Wróciłam, bo strasznie intryguje mnie, co kryje się
pod słowem pępowina?
Pozdrawiam Danusiu :)
Ciekawe rozważania, wciąż się zmieniamy, oby na
lepsze. Pozdrawiam :)
Świetny wiersz, pozdrawiam.
Zamyslona7 Bardzo Ci dziekuje za madry i jednoczesnie
dodajacy otuchy komentarz. Moc usciskow.
Wojtasek, czasami znajduje w sobie odrobine odwagi.
Dziekuje za czytanie. Moc serdecznosci.