Rzeczywisty sen
Gdzieś, za górami, może za lasami...
Pocałował mnie,
a promyk słońca nas przywitał.
Dotknął mnie,
a poczułam drogę do nieba.
Uśmiechnął się,
a kamień zmienił się w serce.
Popatrzył mi w oczy,
a niewidomy zobaczył świat.
Przytulił do siebie,
a poczułam się bezpiecznie.
Dla niego to proste,
a dla mnie - nadzwyczajne...
...może jednak istnieje miłość :)
autor
Anastazja..
Dodano: 2005-02-26 12:25:32
Ten wiersz przeczytano 498 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.