Sabat
Nieprzewidywalne, złe i mądre.
Jasnowidzące, na miotle latające.
Nieuważne na otoczenie, śmiech tylko,
chmury to bzdury. Acha!
Gładka jak Angelina, empatyczna jak Mona
Chollet.
Czarownica to ona jak ja!
Można z nią gadać, bazę obczajać,
wyczilować, mieć zajawkę i być na
propsie.
Nie daj Boże aby kogoś zdisować,
ręki też nie można rozmachać, by wapniakom
przyłożyć.
Bo będzie dym.
Lepiej na Łysą Górę polecieć,
odstawić kompa w kąt.
A potem zajrzeć do pięknych ksiąg.
Do rymów częstochowskich i
czarnoleskich.
Do Noblistów i gdzie romantyczne wiersze
pisali narodowi Wieszcze.
Szczebiocząca łagodność, uprzejmość,
to nie jest jedyny absolut atrybut
kobiety.
Czy czarownic trzeba się bać?
Cicho, sza!
Komentarze (68)
Witam,
dzisiaj już możemy żartować,ale bywało tragicznie
- ostatnia spalona w Zielonogórskim to też
Europa...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
No i prawidłowo Waldku.
Oho! Twoja Czarownica to mi się podoba.
Dziękuję.
To nie polecisz z nami Wojtku?
To szkoda.
I pewnie tak będzie, będziemy tęsknić jak nic.
Śliwowicy trochę zostaw dla nas.
Dziękuję.
Bardzo pięknie i zgadzam się z treścią wiersza ..i
tymi rymami częstochowskimi ...oraz z oraz dawnymi
poetami ..piękne wiersze pisali ...ja tam swojej
czarownicy się nie boję jak coś powie to się dwoje
troję by po głowie nie oberwać ...
Lećcie na tą Łysą Górę piękne, miłe czarownice
Ja usiądę przed kominkiem i wypiję śliwowice
gdy zaczniecie za mną tęsknić
łzy popłyną z waszej twarzy
to pomyślcie został Wojtek co o każdej z Was dziś
marzy.
Miłego lotu, piękny wiersz z uśmiechem. Pozdrawiam
miłego wieczoru życzę.
Dziękuję Wenko.
Świetny wiersz, czytam z uśmiechem.
Na Łysą Górę się nie wybieram. Wystarczą mi trzy
czarownice, które od czasu do czasu mnie odwiedzają.
Od czterdziestu lat przyjaźnię się z nimi i bez nich
nie wyobrażam sobie życia. Teraz wiem, dlaczego już od
dawna nie lubię pełni księżyca ;(
Miłego popołudnia :)
O rany, śmieszne to z tym zatankowaniem miotły.
Aniu,kiedy odlatujemy ?
bo chcę jeszcze zatankować miotłę ;-)
Dobrze Beatko. Lecimy.
Aniu, Marku
Dziękuję.
Swietny tekst i jaka czadowa mowa;)
nie trzeba się nas bać,
trza o nas dbać,
a czarowanie jest
w każdym z nas,
też lecę ;))
od dawna jestem gotowa:)))))
pozdrawiam zaczarowanym uśmiechem:))
podobno kobiety dzielą sie na anioły i czarownice...
Dzięki za przybliżenie tematu. Największe czary to
jednak zaczarowanie jego, czy jej. Inne są mniej
ważne, przynajmniej dla mnie:). Pozdrawiam
Dobrze Krystynko, Brzoskwinko.
Wandziu.
Dziękuję.
Spotkajmy się na Łysej Górze. Czar normalności
ześlijmy na kraj. Niech nasz głos rozsądku w końcu
dotrze do władz. Piękny wiersz. Udanego weekendu z
pogoda ducha:)