Sąd ostateczny
- Sądu się nie boję.
Sądu się nie lękam.
Jestem celebrytą.
Wierszami się param.
Weź również koniecznie
stopnie naukowe
pod swoją rozwagę.
Wiekuisty Panie.
- Cóż mam z tobą począć,
skoroś wielki człowiek.
By ciebie nie skrzywdzić,
weźmy 'lakmusowy
papierek'. On zbada.
Niech porówna t w o j e
z sercem czterolatka.
Ja grzecznie postoję.
autor
Mms
Dodano: 2016-08-10 19:11:16
Ten wiersz przeczytano 1229 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
O, miło,że kibicujecie mojemu wierszykowi.
Vick kochany, to nie ja, to peel
mariat- ciekawy komentarz
Basiu-miło
anno +
Dziękuję Wszystkim :)
Dialog celebryty z Bogiem ( do porównania z niewinnym
sercem dziecka. )
Małgosiu i dałaś porcję do przemyślenia:))Pozdrawiam
serdecznie:))
a mnie się wydaje Mms'ku,
że tu na nic naukowe stopnie i całe schody, tu
potrzebne wieszaki z dobrymi uczynkami dla bliźniego,
wtedy winda będzie czekać z guziczkiem "Niebo dla
Kobiet",
"nie bo - a Mężczyzn to do diabła",
"Nie, bo nie - i w tył zwrot",
i specjalny guziczek - "niebo dla wierszokletów"
twój osąd przeciął wątpliwości jak klinga;
przedstawiłaś "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga..
Julio i aniase - witajcie i dziękuję za kliknięcie na
wierszyk
Podpowiadam -III strofka:)
Mms-sku, muszę pomyśleć:) podpowiedz trochę
Małgorzato:)
Uch...Małgoś dajesz do myślenia:)