sam
lubie gdy pala sie swiece
lubie cienie twoje imie malujace
kocham w ciemnosci twoje oczy plonace
i w odlegle raje mnie zabierajace
nie ma takich slow ktore cie opisza
nie ma mysli ktore cie wyraza
w twoim dotyku ukryta jest potega
w twojej milosci kazde zlo kleka
prawdziwy sen na jawie
w koszmar zameni
kazdego aniola stroza
w poslanca diabla zarumieni
prosze nie zostawiaj mnie tutaj samego
prosze nie odrzucaj mnie tak bardzo
strudzonego
tobie wszystko oddam
me serce bijace
tobie moja krew
w niej zycie tonace
Komentarze (3)
Piękna prośba a tyle negatywnych słów: "np. ciemnosci,
zlo, koszmar, diabla, tonace". Chociaż rozumiem lęk
bohatera wiersza.
podoba mi sie a szczegolnie druga wzrotka. plusik for
you
Piękne wyznanie miłości połączone z wielką prośbą
pozostania... Bardzo mi się podoba. Oby tak dalej i
oby w wielkim szczęściu! Zostawiam głos;)