sam......
Gdy niedziela
wyżera oka
z zimnego przedwczorajszego rosołu
groteska samotnego posiłku
rodzi wiarę.
Butelkę czasu później
oglądany po raz 33 film
przestaje śmieszyć gdy
pijany sąsiad
wystukuje drewnianą protezą
marsza weselnego swojej piątej żonie.
Na szczęście
świt
przynosi ochłodę
i
znieczulenie .
autor
ragcrow
Dodano: 2009-06-01 16:12:46
Ten wiersz przeczytano 502 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Faktycznie trudny wiersz, daje do myslenia nad
rzeczywistością, samotnością, odrzuceniem, brakiem
zrozumienia...
gorycz ,żal,tesknota złość,brak spokoju wszysto tutaj
jest
Wiersz przepełniony goryczą..wydaje mi się czy nie
wierzysz w lepszy świat?
Trudny wiersz, przynajmniej w moim odczuciu. Czytam go
siódmy raz. Bije z niego tak wielki pesymizm i
realizm. Samotność, to straszna trwoga (jak już o tym
śpiewano), zabija w nas najpiękniejsze wartości. W
każym komentarzu powtarzam, że nie znam się na
wierszach, ale w każdym tekście urzeka mnie to, że
możemy odnaleźć w nim emocje, uczucia, myśli, czasami
smutek, czasami radość, a czasami tysiąc innym doznań.
Z tym wierszem jest dokładnie tak samo. Pozdrawiam.