Samara
Patrząc przez okna na wzgórze
przez Lecha niegdyś widziane,
wspominam lato minione
tak bardzo umiłowane.
Gdy żyłem modlitwą i pracą
nie patrząc żadnej nagrody,
gdy w Pańskim zapiecku się grzałem
trzymając Boga za nogi.
Były to czasy bajkowe
takie normalne inaczej,
życie jednak światowe
odzywało się we mnie czasem...
...w Bogu prawdziwe jest szczęście
i miłość i ukochanie,
szukam więc Boga na nowo
i szukam Boga wciąż dalej...
Komentarze (5)
Ten wiersz bardziej mi się podoba od Planu dnia.
Puenta wiele wyjaśnia i jest bardzo udana. Rytm
wiersza kilka razy załamuje się. Zdecydowałabym się na
konsekwentny ośmiozgłoskowiec. W drugiej zwrotce
wyrzuciłabym oba "gdy" (sens zostanie ten sam, a ilość
sylab w wersie się wyrówna). W trzeciej zwrotce też
spróbuj wyrównać rytm...Wiersz niesie ze sobą trochę
nostalgii, ale również nadziei na przyszłość. Ładny:)
po co go szukac? sam sobie bogiem
kierunek dobra i wiary w to to dobry kierunek Piękny
wiersz o wyborach
I szukać daleko nie trzeba
Po co się wznosić do nieba?
Bo to w Tobie jest najpiękniejsze,
Bóg-on ma w Twym sercu miejsce.
idziesz naprzód, lecz wciąż się oglądasz z tęsknotą za
tym, co minęło... było dobrem...? masz pomysł by
wróciło...? wiersz ciepły i kojący; nurtuje mnie
pytanie, dlaczego taki tytuł?