Samarytanin
Wiersz nie należy może do udanych, ale dzisiaj tak wyjątkowy dzień, więc pomyślałem że go wstawię.
To nic, że wbili mnie na pal,
Ty przecież cierpiałeś gorzej.
Jak przyjdą znowu powiem Tak,
i ręce szeroko rozłożę.
Niech się śmieją do utraty tchu,
obłąkane wilki.
Zabrałeś im wieczny czas,
i nie ma ich wśród nocnej ciszy.
Podejdę bliżej krzyża,
wiem, że Cię mocno boli.
Zerwałem piękny bukiet Bzu,
zostawię, jeśli pozwolisz.
Znowu się popłakałeś,
nie warto za nich szlochać.
Oni nawet nie wiedzą,
co znaczy słowo kochać.
Komentarze (7)
podoba mi sie-pozdrawiam
Nieprawda!
właśnie nad tymi co nie wiedzą nic o miłości, którzy
wyrwali ją sobie z serca z korzeniami, albo pozwolili
sobie wyrwać, trzeba płakać najbardziej... Wojtku,
poruszający wiersz, uderza w serca...
Wiersz jest jak najbardziej udany. Powiem więcej, jest
rewelacyjny. Ukazuje realny obraz. Ostatnia zwrotka
może się odnosić do każdego człowieka. Pozdrawiam i
Wesołych Świat :) +++
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Witaj...dobrze oddany przekaz ,pozdrawiam,życzę
spokojnych świąt zdrowia
nie pamietam ale napewno wiersz ciekawy i warty uwagi
pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowych i spokojnych
swiat mokrego dyngusa iwszystkiego naj naj naj naj naj
naj naj naj naj naj