Samo się
..Nie znoszę tej łzy, co w moim oku
tańczy na krawędzi powieki,
To w lewą, to w prawą stronę.
Zakręci piruetem żwawo!
...I już wydaje się, że spadnie,
rozbryzgując na białej podkoszulce.
Lecz Ona - Nie!.... Dostojnie spływa na
policzek.
Jak baletnica po występie, co w burzy
braw
i deszczu kwiatów schodzi ze sceny.
Tak dumna, szczęśliwa...
- Ile mam w sobie, takich łez wzruszeń?
Które ścierając otwartą dłonią,
rumieńcem brudzę policzek.
-Ile mam w sobie miłości?
,By kroplami łez, potrafić ją wyrazić...
Ile jest we Mnie dobroci?
, By dobrem odpłacić?
... Nie znoszę łez w moich oczach
i pytań bez odpowiedzi.
, Lecz czasem sama się łza pchnie spod
powieki.
... Pytanie samo się w sercu rodzi.
Napisany: 2010-03-10 ... A to trzecia odsłona i więcej już ich nie będzie
Komentarze (6)
Bardzo ciekawe jest twoja twórczość
tak, czasem tak samo serce pęka...
Mnie ciężko wzruszyć czy zasmucić do łez...
Pozdrawiam :)
Życiowy wiersz skłaniający do refleksji.
Przeważnie tak jet, że tam gdzie łzy tam i pytania
skłaniające do szukania odpowiedzi.
Pozdrawiam.
Marek
po coś ktoś łzę wymyślił j nie znam odpowiedzi
pozdrawiam
Łzy czasami oczyszczą duszę. Ładny. Miłego popołudnia.