Samobójstwo
Kątem oka widzę czyjś cień.
Koszmar zaczyna stawać się prawdziwy.
Twarze mar przybierają realną postać.
Wyraz martwych oczu przebija mnie niczym
sztylet.
Sine ręce-zmrożone, umarłe-wciągają mnie ku
ciemności...
Słyszę zawodzenie, potępieńcze jęki,
wzywające moje imię..
światło staje się coraz bardziej blade,
Docieram do królestwa, gdzie panuje
mrok..
Moje serce przestaje bić... Nie widzę
światła w tunelu..
Tu panuje tylko śmiertelna noc.
Boję się, ale sama tego chciałam..
Teraz chcę wrócić, chcę by mnie ktoś
uratował, nie chcę umierać..
Otacza mnie jednak tylko szyderczy
śmiech..
Wiem.. jest już za późno...
Komentarze (2)
Nikt nie chce umierać dobrze, że do tego doszłaś. Masz
jeszcze tyle dobrego do zrobienia na tym świecie-sama
nawet nie wiesz ilu ludzi na Ciebie czeka!
Więc droga Asiu, w pewnym momencie swojego wiersza
piszesz, że żałujesz swojego czynu, zalujesz, ze
sprobowalas samobojstwa, wiec mysle ze tym samym byc
moze dasz do myslenia innym, ktorzy byc moze kiedys
chcieli " tego"sprobowac. Poprzednim juz razem
napisalam ci, ze obraz jaki probujesz przekazac jest
jak najbardziej rzeczywisty. Udalo ci sie mnie do
siebie przekonac. Jestes najlepsza