Samokrytycznie.
Czasem potrzeba kogos,by pomogl otworzyc oczy...
A moze zrzucic balast ciezaru,
mowic nie lubie, nie dano daru.
A jednak musze cos tam wykrzyczec,
bo kiedy milcze, czuje sie niczym.
Wiec tworze cos tam na ksztalt
wierszydla,
bo dzienna proza nuda obrzydla.
Milosc odeszla, lzy rzeka leja,
wiec moze mozna plynac nadzieja?
I tak sie rodza jakies tam wiersze,
nie te ostatnie i nie te pierwsze.
Ale to wszystko tylko pisanie,
do wierszy droga o wiele dalej.
My nie piszemy-produkujemy
i produkujac-piekno gubimy.
Ja sama czesto lapie sie na tym,
milo na beju byc takim chwatem.
Pisze, bo lubie, pisze, bo czuje,
tylko mych wierszy nie oszukuje.
Moze przystane cieniem sprezyscie,
nie musze przeciez na tej TOP-liscie.
Lubie tez czasem was prowokowac, by nowe wiersze znow produkowac.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.