SAMOLOT ROZPADŁ SIĘ W POWIERZU!
Tak było fajnie
Tyle planów na przyszłość.
Życie pękło tak nagle,
Jak bańka mydlana na wietrze .
Taka tu cisza i spokój,
W tej głębi oceanu.
Tak dużo dusz zamilkło
W jednej sekundzie.
Przecieram szybę w samolocie ,
Widzę jak trzymają w rękach
Różaniec i gromnicę .
Ustawiają się parami
W kolejce .
Idą po schodach do góry ,
Zaczerpnąć troszkę powietrza…
I słońca.
Tak tu pięknie na tej ziemni ,
Aż żal odchodzić.
Czasu nie da się cofnąć ,
Życie uleciało
W mgnieniu oka.
Pod chmurami,
Bezpowrotnie .
Już mamusiu mnie nie przytulisz
Nie zapukam do drzwi
Nie ukryjesz mego serca
Oddałem je Bogu .
Proszę o modlitwę.
Komentarze (4)
Skróciłabym trochę - temat dobry - ostatnio
często...Poprawiłam ZIEMI. Wiersz jednak Twój - za sam
pomysł gratuluję. Pozdrawiam
/Tyle planów na przyszłość.
Życie pękło nagle,
jak bańka mydlana
Cisza i spokój,
W tej głębi oceanu.
Dużo dusz zamilkło
W jednej sekundzie./
Przecieram szybę w samolocie.
Trzymają w rękach
różaniec i gromnicę./
Ustawiają się parami
Idą po schodach do góry ,
Zaczerpnąć powietrza…i słońca.
Tak pięknie na ziemi.
Żal odchodzić.
Czasu nie da się cofnąć,
Życie uleciało w mgnieniu oka.
Pod chmurami, bezpowrotnie./
Już mamusiu mnie nie przytulisz
Nie zapukam do drzwi
Nie ukryjesz mego serca
Oddałem je Bogu.
Proszę o modlitwę.
Poruszający i ładnie napisany. Pozdrawiam!
"Już mamusiu mnie nie przytulisz" wstrząsające słowa
Modlitwy nigdy za dużo, dobrze jest jeżeli ludzie
potrafią się modlić. Jeżeli nie po tamtej stronie to
na pewno po tej się przyda. Ja wierzę, że tu i tu.