Samotna kromka chleba
Jak pusto w mieszkaniu, wyszła już
nadzieja
brak kartki na stole, pewno już nie
wróci
jeszcze klamka ciepła i skrzypiące
schody
pozostała starośc w samotnym fotelu.
Wpatrzona w telefon, który milczy głucho
w oknie wiatr firankę wytrzepał z
marzenia
bliscy są daleko, samotność jest blisko
lodowate serca, wychłodzone ręce.
Zasnęła zmęczona, zbyt długim czekaniem
w garści zmięta chustka wcale
niepotrzebna
oczy dawno wyschły, łzy nie chcą już
płynąć
nadgryziona kromka na pustym talerzu.
Komentarze (33)
Emanuel. Płacz przynosi ulgę i oczyszcza (również
oczy - to na rozweselenie). Wiesz, dojrzała to ja
jestem, ale życiowo (nawet przejrzała), natomiast do
dobrej poezji to dużo mi brakuje. Czerpać trzeba z
prawdziwych wzorów, a ja tak piszę jak mi w duszy
zagra. Nieraz też żartyję we fraszkach. Może Cię
kiedyś rozbawię.
Zyta,ja jeszcze płaczę,a Twój wiersz roztopił mnie
jeszcze bardziej.Teraz jestem płaczącym bobrem,płacz
niby oczyszcza ,ale brak już sił do tego sprzątania w
Duszy.Pięknie piszesz dojrzale,a warsztat do
pozazdroszczenia.Będę wracała do Twoich wierszy aby
dotykać poezji i uczyć się pisać.Dziękuje za wszystko
i znów cholera płaczę.
Piękny wiersz,niestety takich samotnych ludzi można
mnożyć,dzieci nie chcą pamiętać że starość ich nie
ominie.
Taki wiersz poruszy chyba najtwardsze serce. Jest
śliczny.
jestem pod wrazeniem wiersz z górnej pólnik...bardzo
dobry...pzodrawiam...
do samotności można się przyzwyczaić, piękny wiersz z
głębokim przesłaniem
ściska za serce
Samotność nas nie dobija, ale strata kogoś bliskiego,
wiedząć, że nie wróci. Przeżyłem to parę razy. Sama
samotność nie męczy. Pozdrawiam i do kromki chleba
zawsze dodaję kufel kawy.
śliczny Zyto! naprawdę,tak jest z Ta starością.Nie
wszyscy kochają swoje stare matki,babcie.Ale ich
dobra,które zostają tak.Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję za komentarz i dobre słowo ;) Ostatnio
kompletnie brak mi weny, ale dobrze jest wiedzieć, że
ma się dla kogo pisać ;)
Świetnie napisany wiersz, ale dobrze po nim poczytać
coś weselszego.
Wzruszyłam się i palce klawiaturę moczą . Piękne choć
smutne słowa wryły mi się w serce . Pozdrawiam
piękny opis nadziei..., która wyszła :(
Jakbym widziała siebie w oczach innych po kolejnym
rozstaniu. Twój wiersz doskonale obrazuje człowieka w
takich chwilach :(
Mnie też boli telefon z wyrwanym językiem :(
Wiersz smutny ale z dozą nadziei...