Samotnie - nieznacząco
Niczym wulkan niepoznany
skrywający gorącą lawę.
Z zewnątrz uśmiech wylany
w sercu kryjesz płaczu zjawę.
Podaj mi swą dłoń,
bym mógł Cię wesprzeć.
Swój smutek odsłoń,
bym mógł go wydrzeć.
Kiedyś szedłem drogą
wolności i zapomnienia.
potknąłem się krocząc nią,
staczając w przepaść istnienia.
Ciało me nie chciało,
brnąć w to zło.
Całe życie stanęło;
wspomnieniami już nie żyło.
Czymże jest życie każdego,
w którym nie ma nic dobrego.
Tak beztroskie...
Nic nie znaczące...
Doświadczając cierpienia,
wylewamy łzy do znudzenia.
Odczuwamy ból samotności.
Chodź ze mną ku nowej radości...
Z początku wiersz miał poruszać inny temat, ale do tych 2 strof, dopisało się co innego.
Komentarze (1)
Wiersz jest całkiem niezły, tylko jak na rymowany,
jest nieuporządkowany warsztatowo, warto nad tym
pomyśleć przy następnym.