Samotnie noca ciemna.
Z kolejna noca
tule sie do szyby
z braku sil zasypiam na zimnym
parapecie.
Smieje sie do nieba,
ze glupie,
bo jak moglo zabrac mi cala nadzieje?
Z kolejna kostka
przeterminowanej czekolady
trafiam na krysztalki szkla i soli.
Smieje sie do gwiazd,
ze okrutne,
bo jak mogly zeslac mi samo zlo i lzy?
Z kolejna blizna
uswiadamiam sobie,
ze to zycie jednak zludne jest,
ze gdyby nie Ty
to nie mialabym nic.
Tobie, Kochanie. Tobie, moj M.
Komentarze (5)
W życiu czasami nie wiadomo o co chodzi, wytrąca to
nas z równowagi i skłania do przemyśleń i o dziwo
wszystkie rozważania się kończą na tym, ze co by sie
nie działo najważniejszy jest ten ktoś kochany
obok..ładny wiersz
..a jednak nie zesłały ci samego zła i łez,bo przecież
masz JEGO!Wiersz bardzo wymowny.
Tak bardzo smutno, prawie beznadziejnie zaczęłaś, że
myślałam, że coś złego cię dopadło. Ale to był tylko
udany wstęp do oświadczenia, że ON, że jego miłość
jest najwaniejsza.
wypłakujesz oczy, wypatrujesz w gwiazdach a realnie
przecież wiesz, on tam musi zostać i Ty do niego
kiedyś wybierzesz się też, a narazie cieplutko
pozdrawiam i otrząśnij się z drętwoty, szczerze
namawiam.
masz rację. życie jest złudne... dobrze mieć kogoś kto
nadaje mu sens i nie trafiać na tych którzy go
odbierają. nie wszyscy mają to szczęście. wiersz jest
bardzo oryginalny i ciekawy. Zwłaszcza pierwsza
zwrotka robi wrażenie i jest dobrą zapowiedzią
dalszego ciągu.