Samotność w górach.
Ze szczytu wzgórza rozpościerał się
bajkowy widok. Nad rozległą doliną
majestatycznie przepływały chmury, które
rzucały cienie prześlizgujące się po
zielonych łąkach, ogrodach i zabudowaniach.
Co jakiś czas w oddali, gdzie pasły się
owce, rozlegał się dźwięczny odgłos
dzwonków uwieszonych u szyi zwierząt.
Niesiony z wiatrem napełniał powietrze
niesamowitą muzyką. Szponiasto nogi
myszołów szybował w górę, a potem zawisł w
powietrzu, trzepocząc skrzydłami.
Zafascynowana widokiem jego ciemnego
podbrzusza i ogromnych rozpostartych
skrzydeł zupełnie straciła poczucie czasu.
Po raz kolejny odezwał się namiętny krzyk
cichego wspomnienia. Całą sobą, zarówno
ciałem jak i duszą tęskniła za nim.
Pragnęła znaleźć się obok niego, zatracić
się w nim i jak gąbka chłonąć miłość,
którą ją obdarzał. Pamięć ich miłości była
w niej tak żywa, jak gdyby ledwie przed
sekundą wypuścił ją z objęć. Pod opuszkami
palców czuła jego miękkie włosy, wargi
pamiętały delikatne muśnięcia, usta
zatrzymały smak pocałunków, a
nozdrza-zapach jego ciała i woń ich
miłości. Patrzyła na szczyty górskie, a
wiatr chłodnymi palcami przeczesywał jej
włosy. Tak trudno zapomnieć.
Tessa50
„Stracić możemy jedynie to, do czego
wcześniej rościliśmy sobie prawo „
Komentarze (26)
Piękna proza i moje ulubione klimaty.
pozdrawiam:))
Zawsze zmuszasz do powolnego czytania twojej prozy. I
przypominam sobie swoje tęsknoty..."wargi pamiętały
delikatne muśnięcia"... na łonie przyrody najbardziej
odczuwamy "pamięć miłości".Pozdrawiam.:)
Nic nie może wiecznie trwać i chyba nie może
przeurocza Tesso.
Wszystko musimy przeżyć na żywca, bez znieczulenia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dusza szybuje wolna jak ptak nad górami. Wolność
jednak nie ma smaku takiego jak miłość..
Pozdrawiam Tesso :)
Tesso, bardzo barwny i plastyczny opis, podoba mi się.
:)
"Po raz kolejny odezwał się namiętny krzyk cichego
wspomnienia." - myślę, że od tego zdania dobrze byłoby
wprowadzić nowy akapit i "Całą sobą, zarówno ciałem
jak i duszą tęskniła za nim." zmienić zakończenie (np.
tęskniła za ukochanym) - aby było bardziej podkreślone
przejście z widoku myszołowa na wspomnienia. Wiem, że
tutaj "za nim" odnosi się do wspomnienia, lecz
wczesniej opis lotu myszołowa tak mocno pochłania
uwagę (jest bardzo realistyczny :)), że traci się
kontekst. Pozdrawiam :)
Tereso czytając twoja dzisiejsza prozę
usłyszałem krzyk gór
i szumiącą samotność
może chwile odpocznę bo już tak dawno nie byłem w
górach
Łatwiej zrozumieć w gór majestacie,
że miłość nie umiera, choć czasem zapłacze!
Pozdrawiam!
Pięknie opisane wspomnienie o wielkiej miłości. Jednak
klimat i siła gór potrafią dodać otuchy,i ukoić ból.
Wśród nich człowiek czuje się taki spokojny,wyciszony.
Obcowanie z naturą dodaje sił i żyje się
lżej.Pozdrawiam cieplutko z pięknych beskidzkich gór.
Majestat gór pozwala przywłać wspomnienia.Tam myśli
płyną inaczej.Pozdrawaiam.
szponiastonogi łącznie.
Pozdrawiam.
"Tak trudno zapomnieć." - ściska w dołku. Niesamowity
przekaz.
Obraz bliski memu sercu. Na Twych myślach osiądę
pragnieniem.
pięknie, opis przyrody i Twoje wspomnienia,
rozmarzyłam się, pozdrawiam cieplutko
Rozpłynąłem się podziwiając Twojego "motyla".Ból
tęsknoty może też mieć w sobie czar, czar dawnych
chwil szalonej miłości.Pięknie.Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-)
Zabłądziłam w tych górach wśród Twoich wspomnień...
Pozdrawiam, Tesso
Bardzo plastycznie.Przeczytalam jak zwykle z
przyjemnoscia:)
Pozdrawiam.