Samotności dośc
Szarośc dnia zasnuła mgła.
gdzieś i w tej szarości zatraciłam swój
czas.
powiało smutkiem jak w każdy dzień,
z mej twarzy znika uśmiech,
wolniutko uśmierca mnie
w progu wita mnie mój przyjaciel,
szkoda ze nic nie mówi ten mój pies.
merda tylko ogonkiem bo wie.
iż z nim zaraz wyjdę na spacer.
po powrocie dostanie dobrą kośc.
niby nic się nie dzieje?
tylko dlaczego aż tak cicho jest?
telefon też milczy głucho zastanawiam
sie?
czy zawsze już tak będzie ?
ze w drzwiach samotnośc będzie mnie
witała?
Dziś wychodzę do ciebie! a jej otworze
drzwi
pożegnam ją jak dobrą przyjaciółkę,
by w końcu pozwolił mi życ
Komentarze (10)
Bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam:)
O tak samotnosci dosc:-)
tak zrób, samotności dość* pozdrawiam
Smutny, ładny wiersz. Pozdrawiam.
Ciekawie napisany ale bardzo smutny.Może dalej i
dłużej chodzić na spacery,piesek będzie wdzięczny.A
kto wie co się może przydarzyć?
A mnie się podoba tylko tu nie bardzo rozumiem -
Dziś wychodzę do ciebie! a jej otworze drzwi
pożegnam ją jak dobrą przyjaciółkę,
by w końcu pozwolił mi żyć
- albo "pozwoliła mi żyć' albo "byś w końcu pozwolił
mi żyć" - Pozdrawiam serdecznie
Ladny a zarazem smutny wiersz,,
Pozdrawiam:)
Smutne pozdrawiam
Miłość też nie zapuka do twoich drzwi, gdy zamykasz
się przed ludźmi. Wierny przyjaciel czworonóg nie
wystarczy abyś była szczęśliwa. Tyle jest spraw do
załatwienia, ludzi, którzy czekają na Twój uśmiech, a
ty tylko narzekasz. Pozdrawiam serdecznie.
Nie podoba mi się.