Samotny kłamca
Patrzę jak konasz powoli,
jadem kłamstwa zatruty.
Twoja ciągła obłuda,
ubiera cię w betonowe buty.
Za chwilę będziesz tonąć
w bezkresnym morzu samotności.
Twa głowa przepełniona jest
uczuciem nienawiści i złości.
Oceniasz ludzi za wczasu
nie poświecając im chwili czasu.
A teraz toniesz, kres jest już bliski,
może kiedyś miałeś rodzinę i bliskich.
Niemasz teraz nikogo, kto by ci rzucił
koło
zostałeś sam i jest pusto w około.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.