saturday night
różowe koronki
te z koniakowa, delikatnie
snem rydzyka nazywane
gniotą, w sobotnią noc
po wyjściu z klubu
wielka łapa je dotykała
pod stołem, podczas konsumpcji
trzeciego piwa za trzy pięćdziesiąt
prezent od męża
pracuje na nocną zmianę
autor
hakaan
Dodano: 2005-10-04 11:29:42
Ten wiersz przeczytano 650 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.