Schody miłości.
Wpatrując się w ciebie godzinami,
biegnąc gdzieś za twoimi myślami,
czekając na uśmiech ciepły jak ogień
wchodzę na kolejny do serca stopień
Wreszcie jest uśmiech pojawił się!
Jestem już wyżej, myślisz, że spadnę?
Ja myślę, że nie, ta wysokość zabiła by
mnie.
Lecz czy wchodzić wyżej ?
Znając odpowiedź byłoby łatwiej.
Na szczycie będzie serce twe
Największa nagroda za trudy me
Tylko w jakim stanie je zastane ?
Całe w bliznach, posklejane ?
Jeśli tak to razem odbudujemy je!
Ufam Ci – słowa te będą cegłami
Jestem przy Tobie – zajmą się
bliznami
Zawsze razem – będą naszymi
pracownikami
Kocham Cię – zakończą prace,
szczęśliwi i sami.
Komentarze (1)
Wedruj tymi schodami wysoko do gory.A tam nagroda
bedzie milosc wzajemna.Sliczny wiersz.