Sedacja wziewna
Bądź pozdrowiony!
Cudzoziemcu codziennego użytku.
Na placu samotności i złudzeń
puste skorupy Mitoraja Igora
bez końcówek fleksyjnych.
Tylko usta wyrażają oboczną apologię.
Trzeba mieć coś własnego.
Ponad wszystkim transparent z
krepdeszynu
coś w rodzaju symbolicznej piękności.
Nie siedź cicho i pokornie
jak posłuszna sekretarka.
Tymczasem współczesny Sanhedryn
przepełzł niepostrzeżenie na wskroś
i patrzy na Giaura żałośnie
jak biczuje się białą różą.
Zakochany po uszy w Gruzince.
Złudzenie ruchu.
Czyli chodzenie po ulicach
czas epidemii i zagłady
w poczuciu klęski
odkłada skibę pługiem koleśnym
w miłosny wiersz.
Protokoły Mędrców Syjonu
i Pseudo-Plutarch o wychowaniu dzieci
te dwie paralele ciągle żywe
wśród miłośników wierzby płaczącej.
U mnie brzydziej wszystko brzmi.
Rozdziera na drobiny istnienia
w ohydny rodzaj bólu.
Pod materacem filozofa
pięknie ułożone słowa
wyczuwają puls serca
w androgeniczny sposób.
Trzeba mieć anielską cierpliwość
i zaparcie
żeby wierzyć w socjalizm gulaszowy.
Komentarze (4)
Fakt, trzeba mieć anielską cierpliwość... Pozdrawiam
serdecznie +++
Dobre :)
u Ciebie wszystko mocniej brzmi.
Tym razem wcale nie głupio odwaliłeś
kawał fotografii współczesnej codzienności, a jaki
będzie tego finał, to już niedługo się okaże.