Sejfy
Huśtajac sie na recznie malowanych
wspomnieniach,
spogladam dalej i widze
obrazy troche zbyt naiwnego zapomnienia,
w ktorym czulam tylko szalencze tetno
i te strasznie trzesace sie rece
( ...czy zaluje? Tylko czasem...)
i widze starannie oblozone w coraz to
nowsze okladki
szczelnie pozamykane w sejfach
najnowszej generacji,chwile spedzone z
Toba.
Usmiecham sie wtedy(prawie
niedostrzegalnie)
I chce spojrzec dalej,ale dalej spotykam
to,
Czego nie chce widziec...
Wiec wracam do mej krainy wspomnien
(recznie malowanych) i widze
to,czego nie bylo.... i widze
to, czego nie ma... i widze
to, czego nigdy nie bedzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.