Pierwszy erotyk
Tego dnia
topilam smutki w kieliszku wina
nie myslac o niczym plynelam
na druga strone rzeczywistosci
.....
delikatnie jak woda splynely na mnie Twoje
pocalunki
chropowaty zarost drapiacy po szyi
wiedzilam ze to Ty
potem nagle poczulam sie wolna
bylam naga
.....
Bezwstydny usmiech, wyzwanie w oczach
nonszalancja i lobuzerska iskra
tyle starczylo zebym sie poddala
znales moje cialo
kazdy kawalek mnie byl dla Ciebie
skarbem
delikatnie,zmyslowo umieralismy dla
rzeczywistosci
kochalam sie z Twoimi dlonmi
tanczylam z jezykiem
Gdzies tam na dole czulam juz ogien...
...
Otwieram oczy
jestem sama
samotne sa moje dlonie i usta
tylko ogien milosci mnie pali...
parzy...rani...
to byl kieliszek za duzo
prosze o komentarze...;) pozdrawiam ;)
Komentarze (4)
'..to był kieliszek za dużo.' łatwo w coś uciec, coś
co pozwoli nam zapomnieć, lub pomoże wyobrazić.
Dlatego sztuką jest żyć niezależnie..
co tam szyk!co tam forma.
wiersz jest tak prawdziwy że aż boli.....piękny....
A może jednak o jeden dnia tego za mało...by serce do
końca z marzeniami zostało...co do formy to uwag nie
mam...mi sie dobrze ten wiersz czytało...a zgrzyt na
końcu był podkresleniem, ze to niestety było tylko
marzenie...+
Spróbuj może poprzestawiać szyk wyrazów, żeby złapać
rytm- "tylko ogień miłości mnie pali... jednym
kieliszkiem za dużo... parzy... rani..."
Taka luźna uwaga- nie krytyka, bo żadnym ekspertem nie
jestem. Pozdrawiam również