sekret
Nie mówcie nikomu
że wiersze piszę
to wielka tajemnica
nie mówcie że się boję
strach nie zachwyca
nie mówcie nikomu
że lęku dostatek
będąc w czterech ścianach
każdy dzień jak opłatek
nie mówcie nikomu
nie mówcie
jak bluszcz spijam
ze ścian kropelki
z życiem za ścianą
trochę się mijam
lecz wrócę
wrócę...do siebie
być może z majem
nie mówcie nikomu
że z majem tu wrosłam
ze śmiercią jadam śniadania
śpię w jednym pokoju
odkrywam sztukę kochania
bynajmniej
nie chodzi o ars amandi
nie mówcie nie mówcie
tego nikomu...
być może z majem
być może
nie mówcie...
Komentarze (6)
Możesz mi zaufać morgano cudowna, nie powiem nikomu,
jedynie napomknę, że podoba mi się wiersz, nawet
bardzo! Tyle w nim smutku i...niepokoju. Pozdrawiam
cieplutko:)))
Dziękuję:-)
Trudno jest się z nią oswoić, nawet jeśli towarzyszy
przy śniadaniu.
Oczywiście, że nikomu nie zdradzę tej tajemnicy.
Wiersz ciekawy i nagradzam go PLUSEM!
Nie powiem.
Śliczny,choć bardzo smutny,ale uwalniający
uczucia.Pozdrawiam.