Sekret Viktora
Z inspiracji wiersza jastrza. Dziękuję. :) http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/dwie-drogi-551597?pa ge=2
Kiedy życie niesie zawodów zbyt wiele,
dobrze pisać bajki o dzielnych
rycerzach,
o takich co dla nas pokonują smoki
i wielce odważni, nie tylko w
pancerzach.
Tutaj jeden młodzian już pokonał trudy,
jednak ta przeszkoda raczej go
przerosła,
bo nie umiał kochać panny nazbyt
brzydkiej,
choć na niego czekała i dla niego rosła.
Miała twarz zaklętą w maszkarę
prawdziwą,
i choć wiele dziewcząt ropucha całuje,
jednak w drugą stronę jest trudniejszą
sprawą.
młodzian chce tej pięknej, lico go
czaruje.
Gdy panna mu słodkie całusy wysyła,
bo taki jest dzielny ten rycerz
waleczny.
Setki lat czekała, jemu wierną była,
by dać mu swą rękę i palec serdeczny.
Zapomniała biedna, że czas jej
przeminął,
kiedy wredne smoki jej dziewictwa
strzegły,
gdyż niejeden śmiałek na tej drodze
zginął,
choć każdy odważny, w kamień dziś
zastygły.
Wstrętna, straszna wiedźma, jej urodę
skradła,
brylując wśród magów, chichocząc
zalotnie.
Można ją też spotkać jeszcze na
mokradłach.
-Zostań mężu miły, ocal mnie dziś od
niej.
Podaj jej lusterko - ostatnie zadanie.
- Niech wejrzy maszkara okiem
Bazyliszka,
bo gdy lustro pęknie wnet i czar
opadnie.
Będę znowu piękna! Nie zawracaj z drogi,
ja cię już miłuję, swego miecza dobądź,
skróć te moje męki, nie bądź dla nas
srogi.
Znowu wrócił młodzian na szeroką drogę,
już szuka mokradeł - gdzie są te
bagniska?
Pannę wyrwać z czarów, nieszczęsną
niebogę,
wnet giermka zobaczył, już wygrana
bliska.
Giermek głowę skłonił, Viktorem był
zwany,
pracy poszukiwał, rycerza godnego.
Rycerz miał zaś walczyć z wiedźmą i z
magami,
szukał pomocnika do walki chętnego.
Niech mu strzeże pleców i konia przytrzyma,
podczas kiedy będzie unikał 'czarostwa',
niech będzie odważny, przed niczym nie
zżyma
podczas twardej walki swym zadaniom
sprosta.
Idą już śmiałkowie, a raczej pełzają,
konie przywiązali przy trakcie samotne.
Moczary, bagniska w oparach pływają,
(byłyby stracone, są dla nich istotne).
Wnet coś przeleciało ponad ich głowami,
ze straszliwym chrzęstem powietrze
zadrżało,
a całe bagnisko z naszymi chwatami
skupione co dalej, na chwilę zamarło.
Bo to wiedźma była z twarzą pięknej
panny,
której używała do chłopów wabienia.
Miała duszę z piekła i czarną okrutnie,
licem czarowała mamiąc bez spełnienia.
Ona tylko chciała na manowce wodzić,
bo przed setek laty sama porzucona,
była wciąż rozdarta, bólem serca krwawiąc
-
magii używała mocno poraniona.
Czuła całą sobą chłopa gdy był blisko,
zrywana do lotu przez dawne urazy,
wtedy miotła niosła nad grząskie
bagnisko,
żeby ich utopić. Używając twarzy
wiedziała, że krzywdę też robi
dziewczynie,
bo ta niespełniona wciąż rzewnie
płakała.
Lecz ciągły ból serca, dopadał ją we
śnie
i tutaj ukryta była prawda cała.
Nikt o tym nie wiedział, bo się dawno
działo,
przed wiekiem jej maga truchło się
rozpadło.
Lecz żyła pamięcią i strasznie jej było,
gdy czuła woń chłopa, śmierdziało jej
jadło.
Umiała też zgłębiać nieszczęśników
pamięć,
krótko przed ich śmiercią, żądze
zaspokoić.
Wbijała spojrzenie używając zaklęć,
penetrując zmysły, z satysfakcji płonąc.
To dla niej jak uczta, chłopy wlazły
same,
w te bagniska lepkie z daleka od ludzi.
To była pułapka (wodziła na pannę),
wiedząc, że jej lico niejednego zgubi.
Zaśmiała się głośno, mgła opadła zaraz,
ukazując śmiałków brodzących w tym
błocie.
Już myśli czytała, robiła to nie raz,
tylko czar wypluje, będzie po kłopocie.
W jednym zobaczyła chaos myśli pełny,
mieszając marzenia gdzieś ze
wspomnieniami.
Moment zaskoczenia był mężom potrzebny,
rycerz wyjął lustro i wiedźmę omamił.
Wyszli wnet śmiałkowie na trakt znany
dobrze,
wzięli swoje konie i się rozjechali.
Rycerz znalazł pannę w jej pięknej
urodzie,
zaraz się też mocno, słodko całowali.
Lecz jednak nie koniec tej całej
historii,
giermek znalazł wiedźmę leżącą na
drodze,
chociaż była szpetna, jednak w swej
materii,
krzywda ją spotkała dotykając srodze.
Uradzili razem, że w obecnych czasach,
brak urody wcale nie musi przeszkadzać.
Giermek razem z wiedźmą bywają na
wczasach,
gdyż bycie bogatym można konsumować.
PS. A tak całkiem serio, wiedźma zrobiła
plastykę u światowej sławy chirurga i
została modelką viktoria's secret. :)
Tak wygląda teraz wiedźma po 'obróbce' https://bilder.bild.de/fotos-skaliert/das-daenische-su permodel-josephine-skriver-bei-der-victorias-secret-fa shion-show-im-dezember-2018--200986378-61892456/1
Komentarze (83)
Uau! Co za historyje Pani nam tu dajesz?
To już teraz wiem kogo to widziałam
nad Morzem Czarownym - samą panią wiedźmę jak giermka
bawiła, a ten choć się krzywił to uśmiech dobywał,
wszak do śmierci wiedźmie tulić obiecywał.
anna - dziękuję. Powierzchowność jednak ważna jest,
przynajmniej szukamy jakiegoś balansu.
Pozdrawiam :)
Elenka
:)
czyli tak jak u jastrza pisałam...
Bea - my to lubimy bajki :))))
Rycerze tacy wspaniali i my wiecznie Młode i Piękne.
:)) Ale dobrze jest, teraz modelki victoria secret
:))))
ubawiłaś Elenko
świetnie się czytało
magią powiało
no i jak na bajkę
przystało nauka
z niej tez płynie...
z uśmiechem
Krysiu- Dziękuję :)
Pozdrawiam :)
Z przyjemnością i uśmiechem śledziłam losy bohaterów
opowiadania. Odpowiedni morał wyciągnęłam. Pozdrawiam
z podobaniem:)