Sen
Udostępniam po raz drugi, ponieważ niechcący usunęłam :( Wiersz został podany do konkursu poetyckiego
Stoję na łące
wśród kwiatów
nagle z mgły wyłania się ręka
nie wiem czyja
lecz czuję zaufanie w niej wielkie
i chwytam
Prowadzi mnie ona przez lasy i wzgórza
a na te widoki cieszy się ma dusza
Niby jak w bajce
przy źródłach i zielonej trawie
Po chwili widzę ocean
głęboki i ciemny jak piekło
Trzymam dalej dłoń męską
a ona mnie prowadzi nad morze łez
w głąb mroku
Wiszę nad wodą wielką i ufam ręce
głupota wielka
udręka
Po chwili ręki nie czuję
lecz wodę
która muska me ciało
Całe
Komentarze (4)
Czytalam ltwoje wierszev, ten niestety jakos nie robi
wrazenia , natomiast wczesniejsze wciagnely mnie
absolutnie , swietne pioro. uklony
Mam nadzieję, że peelka umie pływać?
Ładne i ciekawe.
Pozdrawiam
ładny, ale ja bym wydłużyła zaimki osobowe:)
pozdrawiam
Piękny, zachwycający sen o męskiej ręce, która Cię
prowadziła. Miałaś do niej zaufanie Pozdrawiam.