Sen
Patrzę na Ciebie,
Śpisz...
Oddech rozdziera chwile
niewypowiedzianymi słowami.
Moglibyśmy, bylibyśmy, coś, kiedyś
- tryb przypuszczający westchnień.
Twoje usta,
jędrnością podpowiadają zdarzenia jutra.
Twoje oczy, które znam błękitem,
za powiekami nostalgii.
Twoja skóra - biała,
nie opalona światem.
Zapamietam Cię taką,
jaką byłaś zanim
czas wziął nas w zeza historii
i zapomniał, że byliśmy.
autor
Michał Pajek
Dodano: 2006-10-15 10:37:09
Ten wiersz przeczytano 572 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.