Sen samotności
Wstałeś gdy świt zawitał w twoje okno.
Poranny promień rozweselił twoja twarz.
Jak opętany wyskoczyłeś z łoża
i patrzysz na dzisiejszy dzień.
Znudzony samotnością biegniesz do
kuchni,
ale tam pustka,
nie ma śladu człowieka.
Z grymasem na twarzy wracasz do pokoju,
czujesz się bezimienny,
bo nikt cię nie woła.
Poranny promień nie jest już tak wesoły.
Słyszysz wołanie z salonu
biegniesz niczym mustang po bezkresnych
równinach
oglądasz się tam w koło,
ale nikogo nie ma.
Słyszałeś wołanie?
Czy tylko echo samotności?
Przerażony rzeczyistością
wracasz do sypialni.
Kładziesz się i znów śpisz.
Śpij malutki chłopczyku!
Tylko to ci zostało...
Ciekawe o czym śni
mały, bezimienny człowiek?
Samotność jest tak przerażająca, że czasami wydaje nam się za zajmuje nam cały świat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.