Senne podboje końca świata
nigdzie dziś nie idę
moje oczy obserwują lustrzane odbicie gałek
ocznych
nigdzie nie wychodzę
nie śpij za długo
mówi Ona ciągnąc za sobą walizkę do
Wrocławia
a później Krakowa
bo może to jakaś choroba
papierosy
w trakcie nocnych wojaży rozdałam
wszystkie
bezdomnym
mam tylko ogień
a brakuje mi do kawy
fajki i śmietany
wiesz
przespałam dzień
nigdzie dziś nie idę
więc może po prostu
położę się spać
autor
nieistotny dysonans...
Dodano: 2012-04-13 22:40:12
Ten wiersz przeczytano 432 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.