Sentymentalnie...
Zapomiałam ciebie i twych oczu lśnienie,
jakbyś nie miał nigdy stanąć na mej
drodze,
aby drżeć wciąż o mnie i martwić się
srodze,
bądź witać mnie czule niebiańskim
imieniem.
Zapomniałam ciebie i twych wyznań
brzmienie,
jakbyś nie miał nigdy odezwać się do
mnie,
lecz jednego, miły, nie mogę zapomnieć;
uczucie wciąż płonie (choć bladym
płomieniem).
Z dnia na dzień umyka mi pamięć o tobie,
z dnia na dzień umyka mi tembr twego
głosu,
a ja niczym wdowa wciąż jestem w
żałobie...
i żal mam już tylko jedynie do losu,
że drwi sobie ze mnie i dworuje sobie
z moich zmarszczek starczych i z mych
siwych włosów.
Gliwice 25.10.2022 r.
Komentarze (17)
Myślę że do wszystkiego można się przyzwyczaić z
wszystkim pogodzić a szczególnie z tym na co nie mamy
wpływu. Pozdrawiam z uśmiechem:))
Pan Bodek ma rację - "z" się zaplątało... ale już go
nie ma:) Dziękuję ślicznie za wpisy (także te
rymowane)
i pozdrawiam wszystkich Komentujących :) B.G.
Melancholijnie i ładnie.
Pozdrawiam Bereniko :)
Wiersz pełen smutku i melancholii... Czasu nie
cofniemy i nie da się go zatrzymać. Chociaż chciałoby
się niekiedy... A może tak jest lepiej?
Bardzo ładny, z podobaniem, pozdrawiam ciepło.
Doskonały sonet. Akurat "zapomniałam" jest tu
połączone z biernikiem, o czym świadczy cała fraza.
Jest ok.
Owszem, bardzo dobry sonet. Niezupełnie zgadzałem się
z połączeniem czasownika „zapominać” z dopełniaczem,
ale internet pouczył mnie, że w tym przypadku biernik
jest O.K.
Pozdrawiam :)
Jastrz frunie jak zwykle!!
Piękny sonet!
Pozdrawiam serdecznie
Piękny, melancholijny sonet.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja też wiele w swym życiu dawno zapomniałem,
Wsiąkły stare wspomnienia w szare mózgu zwoje.
Może lepiej, bo przyznam, że nie wszystkie moje
Przygody przechowywać w swej pamięci chciałem.
Przez całe życie głupio z młodością igrałem,
Były nerwy i płacze, były niepokoje,
A dziś? Skończyłem życie i nad grobem stoję.
Starość - tak nierealna dawniej - już jest ciałem.
Trudno - wszak to się stało, co się stać musiało.
Może lepiej - wspomnienia zblakły, nie żałuję.
Co złe, to zapomniane, więc wspomnień mam mało.
Ale mi się to jedno na pewno udało:
Że żalów, rozgoryczeń ja żadnych nie czuję,
A to, co najważniejsze - w pamięci zostało.
Wyśmienity sonet! +
Czytam z ogromną przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie. :
P.S. "drwi (z) sobie..."
"z" się zapłątało... :)
Piękny sonet .
Pozdrawiam ciepło ;-)
Sorry, miałam napisać sonet.
Piękny sonet...Pozdrawiam Bereniko :)