serce matki
moje ballady
Spotkały się dwa anioły,
na tym bóżym świecie.
Anioł biały do czarnego,
takie słowa rzecze.
Przyniosłem dziś młodej matce
upragnione dziecię.
Była chyba z wszystkich ludzi
najszczęśliwsza w świecie.
Mówię,masz tu swoje szczęście,
twoja ta kruszyna.
Będziesz kiedyś matko miała
pociechę ze syna.
Czarny anioł głową kręci,
nie zawsze tak bywa.
Ta po którą przyszłem dzisiaj,
była nieszczęśliwa.
Niekochana,zapomniana,
z pogardą w podzięce.
Pękło matki serce z żalu,
nie męczy się więcej.
Zadumały się anioły,
nad losem człowieka.
Ja wraz z nimi,bo też nie wiem
co mnie w życiu czeka.
I choć żal mi serce ściska,
nad tą biedną duszą.
Kochać przecież nie przestanę,
matki kochać muszą.
Komentarze (10)
to takie prawdziwe... Prosto z życia.
Dla każdej matki miłość wynagradza niesprawiedliwość z
jaką się spotykają. Pozdrawiam :)
Nic i nikt nie zrekompensuje matczynej miłości.
Szkoda, że czasami w życiu za swoją miłość i
poświęcenie los ich każe niewdzięcznością.
Piękny wiersz!
Pozdrawiam.
Wiersz skłaniający do zadumy,
smutne,ale tak bywa,że ta miłość matczyna nie zawsze
jest odwzajemniona.
Wiersz pełen autentyzmu,trzeba przyznać,niestety,rzec
można.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dziekuje za wszystkie komentarze.Serdecznie
pozdrawiam
Smutny prawdziwy wiersz pozdrawiam
Smutno to ujęłaś. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam:)
Tak, to różnie bywa, ale rozmowa też prawdziwa.
Pozdrawiam.
smutne, ale prawdziwe,,,pozdrawiam
Pomilczę nad tym pięknym wyznaniem.
Cudownego wieczoru życzę.