Serce na temblaku
Wziełam swe serce z kąta,
w który Ty rzuciłeś je.
Z rany zadanej przez Ciebie
kapały krople krwi.
Przytuliłam je do piersi swej
i szepnełam: zobaczysz jeszcze będzie
lepiej,
czas zagoi ranę.
Wziełam do ręki igłę i nitkę
i zaczełam szyć ranę
zadaną mu przez Ciebie.
Potem przewiązałam serce temblakiem.
Przytuliłam je jeszcze raz
i szepnełam będzie dobrze,
musi kiedyś być dobrze
zaufaj mi jeszcze kiedyś będziesz
szczęśliwe,
a rana zabliźni się.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.