Siedemdziesiąt siedem razy
ileż to razy kuląc myśli
stawiam kroki niezbyt śmiałe
wyszeptana forma zaklęć
miast podnosić mnie na duchu
czyni ciało zardzewiałym
ileż to razy drżące usta
zamiast zbiec na ukos ścieżką
zatrzymują zapłakane
jak nostalgią przywołany wiarus
przez ojczyznę swoich marzeń
ileż to razy ugrzązł wzrok
w mgłach poranka doskonałych
czyniąc ciało skamieniałym
bawełniane sploty piękna
zamiast wynieść… pogrążały
ileż to razy gdy oczy zamknę
kanonada dział się wzmaga
każąc sercu w dzwon uderzać
miast poezji ciepłych wersów
bezszelestnie podziw płodząc
Komentarze (29)
Piękny wiersz ... kojarzy mi się 77 razy ..z
przebaczeniem czyli w nieskończoność
jak zwykle u Ciebie nietuzinkowo...
pozdrawiam Grusano:)
a ja mam uprzedzenie do siódemek, bo powiadają, że
siódemka to kosa, a dwie - to niewiadomo w którą
stronę uciekać. (hi, hi)
Patrz, nie wiedziałam, że magiczna, ale zawsze
przyciągały mnie na numerze rejestracyjnym aut.
Jeszcze 888 mnie przyciągają. Jak zwykle u Ciebie,
warto.
Pozdrawiam. :)
...ja takze lubię 7:))
bezszelestnie podziwiam :)
Mariat, liczba 77 to liczba magiczna ;) Pozdrawiam
wszystkich i dziękuję...
a te 77 razy to...?
przy torcie i świeczkach takie rozmyślania?
z podobaniem oddaję mój głos
Ładne rozmyślania.
Pozdrawiam :)
U Ciebie Grusano zawsze piękne rozmarzenie miłosne,
pozdrawiam ciepło, udanego wieczoru.
myśli, serce, usta- wszystko płonie.
Często marzenia i miłe wspomnienia koją serce i
duszę. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)
Piękny wiersz, przyjemny w odbiorze i dobrze się czyta
:)
Pozdrawiam serdecznie :)