siedząc na łóżku
wieczór już
gdy w myślach moich
niedpowiedzenie
zadrżało niepewnie
otulając puste okna
i zaskrzypiało cicho
jak to stare łóżko
gdzie w pościeli okopach
boje toczyliśmy
białe falgi prześcieradeł
wzosiliśmy
zwycięscy i zwyciężeni
na próżno szukać choć echa
tamtych dni niepowtórzonych
wzdrygam się gdy
za oknem zamiałczał kot
zaklaskały suche gałęzie
zupełnie jak wtedy
gdy zrozumiałem że,
choć po jednej stronie
to nie o to samo
walczyliśmy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.