Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Siła miłości...

"Śmierć jest początkiem nowego życia..."- Czy lepszego?

Wierzyła, wierzyła, że są sobie przeznaczeni, on mówił, że kocha
i nigdy nie przestanie, ale myślał tak tylko wtedy, gdy byli razem.
lecz niedługo po tym ona łzy gorzkie wylewała, bo każde "kocham"
było kłamstwem. On ciągle myślami był z inną, ale chciał, by to ona
z nim zerwała, żeby przez niego nie cierpiała. Teraz żałowała, że
pozwoliła na to, żeby się zakochał, cierpiała, cierpiała, bo kochała

Lecz dała mu wolność, zerwała, bo wiedziała, że jej nie kocha, że
ciągle myśli o tej innej, że z tamta chce być. kochała, czekała. Ale
on już do niej nie wrócił, bo inną pokochał bardziej. I był z tamtą
szczęśliwy, o niej bardzo szybko zapomniał, raz na przystanku
ona na niego patrzyła, chciała każdą chwilę zapamiętać, bo tęskniła
i zazdrościła, że ona już być z nim nie może, że nie należy do niej.

Powiedział wtedy do niej "wyjaśnijmy sobie coś mała, nie jesteś mi
już potrzebna, bo mam kogoś innego, a ty spadaj, i nie patrz już tak
nawet na mnie więcej". Rozpłakała się, nie mogła łez zatrzymać, ona
czuła już, że to inny człowiek, że to nie on, bo zniknęła z jego głosu
cała czułość, pojawiła się ignorancja. Miała jednak przyjaciół, którzy w nią wierzyli, lecz w myślach
była sama, smutna, dołowana. Został przy niej tylko jeden człowiek.

Wiedziała, że spojrzenie innego faceta będzie bólem dla oczu, że
pocałunek innego bólem serca, że innego dotyk przypominać będzie
wkłuwanie szpilek, że jego szeptu już nie usłyszy, a głos innego będzie
najgorszą muzyką , i że słowo "kocham" nie będzie mieć już znaczenia
Kochała tylko jednego, ale on już jej nie zauważał. Nie miała już sił...
Napisała mu "jeżeli kiedyś... ja będę czekać do końca moich dni..."

Jednak czekała na próżno, ale pojawił się inny, był jej przyjacielem
pomógł stanąć na nogi, uszczęśliwił jej zbolałą duszę, lecz na sercu
wciąż miała rany, które krwawiły mocno, rany zbyt świeże, ciepłe.
nie mogła już kochać na nowo, ona nie mogła się od wspomnień uwolnić
"tu siedzieliśmy, tamtędy przechodziliśmy, tam mi powiedział, że..."
wiedział, że to już definito koniec, przez miłość zawaliła szkołę.

Nie mogła już z tym żyć, któregoś dnia pomyślała o tym, aby skrócić
swe cierpienia, zażyła masę tabletek, lecz nie odeszła, bóg nie chciał
jej widzieć cierpiała jeszcze bardziej, bo odratowano jej marne życie
dwa dni po wyjściu ze szpitala podcięła sobie żyły i czekała aż ostatnia
kropla krwi wypłynie z jej ciała, patrzyła, czuła się coraz słabiej, lecz
w tej chwili zjawił się przyjaciel, ale było już za późno, odeszła...

Za to, że popełniła samobójstwo musiała cierpieć jeszcze bardziej
miała być strażnikiem miłości tamtych dwojga. była z nimi cały czas
widziała jak się obejmowali, całowali, patrzyła i czuła, że umiera.
Żałowała, że odebrała sobie życie, ale czasu nie dało się już zawrócić.
miała jednak lekką władzę, zesłała mu sen, w którym się zabijała,
gdy sie obudził, poczuł się niepewnie, pojechał sprawdzić co u niej

Rozczarował się kiedy mu powiedziano, że nie ma jej wśród żywych,
lecz zaraz o niej zapomniał, bo zjawiła się tamta, powód jej nieszczęść
Ona zsyłała mu co noc ten koszmar, w końcu poszedł na jej grób,
długo coś krzyczał, aby dała mu spokój, lecz zjawił się tam przyjaciel
i powiedział, nie przychodź tu więcej. Cierpisz teraz? ale pomyśl,
jak ona cierpiała kiedy całym sercem ciebie kochała. przez ciebie odeszła.

Ona nie chciała już, by on więcej cierpiał, skoro i tak nie żyje już....
teraz chciała tylko, aby uśmiech nie znikał z jego twarzy, więc starała na
straży, aby w życie tamtych dwojga nie wkroczył ktoś trzeci , by nie
zniszczył miłości, która ich łączy tak jak zostało zniszczone jej uczucie
mniej cierpiała, czas przyzwyczaił ją do bólu. Szczęście dawało jej
patrzenie na ukochanego. historię swojej miłości zesłała tamtej we śnie.

Tamta zrozumiała, że to nie przypadek, że miała taki sen i zaniosła na jej
grób bukiet białych róż, cierpiała. On jej nic nie powiedział o tym uczuciu,
gdyby wiedziała ,nie dałaby mu szansy, aby został z tą, którą kochał, która
go kochała. Ale teraz jej dziękowała, bo bez niej to uczucie zaraz by się
rozsypało, bo tamta była z tym, który sprawił byłej tyle cierpienia... Tamta
chciała jej to jakoś wynagrodzić, odwdzięczyć się, ale było już za późno...

Wszyscy mają dwie drogi albo śmierć, albo smutek.... Radość... w większości przypadkach się nie zdarza...

autor

Jusi

Dodano: 2007-04-16 22:18:46
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »