Aborcja...
By dzieci nie umierały przez głupotę rodziców
Piękna para, wydawałoby się, że już na
zawsze,
Jednak noc wystarczyłaby ich nie było,
Stało się to, co się nazywa
„wpadką”
Ona jest piętnastoletnią matką.
Gdy się dowiedziała, że jest w
błogosławionym stanie,
Nie powiedziała już do niego Kochanie.
On jako pełnoletni dał jej kasę i czepną
coś do ucha,
Myślał, że go nie posłucha!
Dwa dni później, telefon. Powiedziała
Iż modli się by go więcej nie spotkała.
Gdy zapytał, co z ciążą?
Spytała czy plotki już o niej krążą.
Rzuciła słuchawką i się rozpłakała,
Wiedziała, że jeszcze była mała.
Dziecka już nie było, aborcja dokonana,
Chociaż mało jeszcze była znana.
Czym dziecko było winne?
W rzeczywistości było inne…
Czym dzieci są winne??
Komentarze (1)
Masz racje! Nienawidzę aborcji!