simplement
dobrze że prima aprillis
można bezkarnie dealować teoriami
że koniec świata to nie koniec
cywilizacji w której człowiek człowiekowi
tirem
węgielnym kamieniem pod ruchome bloki
z ciężarem właściwym
i że właściwie równia pochyla się
prościej
od dźwigni wiary w siłę jednostajnie
wznoszącą
ręce ku niebu
prima aprillis bywa kołowrotkiem
pogody - czasem trzeba by klinem
nawet prasa z hydrauliczną mocą
leje wodę a my przekładamy
nogę na nogę
szukając wyrazu dla braku słów
Komentarze (28)
Wszystkim dziękuje za czytania i komentarze.
Pozdrawiam :)
Witaj Eluś,
Nieźle Ci wyszło, to prima aprilisowanie. To taki
jeden dzień w roku, w którym wybacza się wszelkie
psikusy (choć niektórzy przesadzają). Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję, że wpadasz:)
to nie Prima aprilisowo, bo pisałam już dawno o równi
pochyłej i braku słów. Tylko 'kury' się pchają na
usta. Pozdrawiam :)
No właśnie, tak po prostu prima aprillis. Ciekawie
ujete, świetna puenta.
Witaj,
dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Miła niespodzianka.
Twój utwór;
gdy idzie o prostotę - tytuł przede wszystkim...
Dobrze, że to prima aprilis.
W przeciwnym razie sądziłabym, że były imieniny u
Wujka filozofa...
Oczywiście gratuluję całości wydania - tylko dla
wytrawnych czytelników.
Miłej niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo celnie spuentowałaś:)
Przyjemnego popołudnia :)
Kochani, miło, że zajrzeliście :)
Życzę Wam pięknego popołudnia :)
wow
Tak po prostu, zwyczajnie.
Trochę fizyki, nieco filozofii,
kropelka ironii, tak jak to bywa
w zwyczajnym wierszu.
Miłego dnia Grusz-Elo:}
już się boję
(o rany)
że żona w prima aprillis...
powie kochany.
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawe, jakie będą żarty na dziś :)
Elu, przeczytałem trzy razy, a fragment o równi chyba
z osiem.
kawa wystygła, i cóż -
brak słów. i już (w kieszeni nóż) :)
Prima aprilisowy majstersztyk :)
Pozdrawiam ... / wcale mi nie di śmiechu.